|
|
 |
Jest we mnie kraina przeźroczysta
w blasku jeziora Genezaret -
i łódź... i rybacza przystań,
oparta o ciche fale...
i tłumy, tłumy serc
zgarnięte przez Jedno Serce,
przez Jedno Serce najprostsze,
przez najłagodniejsze -

Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi,
ma wieczną wartość przed oczami Boga.
Każde życie określa się i wartościuje
poprzez wewnętrzny kształt miłości.
Powiedz mi, jak jest twoja miłość,
a powiem ci, kim jesteś.

Dorastają znienacka przez miłość i potem tak nagle dorośli
trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie –
(serca schwytane jak ptaki, profile wrastają w ziemię a w półmrok).
Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości.
Trzymając się za ręce, usiedli cicho nad brzegiem.
Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt.
Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę.
Czy zawsze tak będzie – pytam – gdy wstaną stąd i pójdą?
Albo też jeszcze indziej: kielich światła nachylony wśród roślin
odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno.
Tego co w Was się zaczęło czy potraficie nie popsuć,
czy będziecie zawsze oddzielać dobro i zło?
Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała –
Dlatego uwielbiam tę Miłość,
Gdziekolwiek by przebywała.
A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
W którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe
Pnie,
Ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
I tą świadomością po liściach nie osrebrzonych tchnie.
Więc, w takiej ciszy ukryty ja-liść,
Oswobodzony od wiatru,
Już się nie troskam o żaden z upadających dni,
Gdy wiem, że wszystkie upadną.
Nadzieja dźwiga się w porę ze wszystkich miejsc,
Jakie poddane są śmierci –
Nadzieja jest jej przeciwwagą,
W niej świat, który umiera, na nowo odsłania swe życie.
Ulicami przechodnie w krótkich bluzach, z włosami, które
Spadają na kark,
Przecinają ostrzem swoich kroków
Przestrzeń wielkiej tajemnicy,
Jaka rozciąga się w każdym z nich między śmiercią własną
I nadzieją:
Przestrzeń biegnącą w górę jak głaz słonecznej plamy
Odwalony od drzwi grobowych.

|
|
 |
|
|
|
|